Lechita |
Wysłany: Czw 6:20, 16 Kwi 2015 Temat postu: Po wileńsku na wesoło. + Kamiński |
|
Po wileńsku na wesoło.
Było już o chlebie, to teraz o mowie.
Zdjęcie użytkownika Po wileńsku na wesoło.
Po wileńsku na wesoło
Było już o chlebie, to teraz o mowie
Choć ta kresowa
potoczna mowa
w polskości miodzie jest komuś dziegciem,
Tak miendzy nami -
myż rozmawiami
po chatach głównie na dialekcie.
Dialekt stary
liczne ma gwary,
kogoś przeraża, a dla nas ludzki.
To żesz gwarowo
mowo kresowo
grzeszywszy nawet Józef Piłsudski.
Media nio gardzo -
my lubim bardzo
ta dla nauki mowa-zagadka...
Nosim jej w głowie,
bo na tej mowie
nam przy kolebce śpiewawszy matka.
W jenzyk matuli
Dzuk słów nasiulił -
jakże inaczej w Litwie, kochani!
Od czasów cara
sotien też para
wyrazów dał nam szczedry Rosjanin.
Nie daje racji
lituanizacji,
ale na ogól apolityczny,
z historio wienzy
ma ten nasz jenzyk...
jak Ostra Brama jest autentyczny!
Musi nie wiedzo
o tym za miedzo -
mówio "rusaki" na nas... a niech cie...!
Tak miendzy nami -
myż rozmawiami
po polsku, tylko na dialekcie!
Mocno wienc błondzo
te które sondzo,
że my jenzykiem zdradziwzy Macierz.
Jenzyk nasz plenny...
Jak mur kamienny
jest autentyczny, świenty jak pacierz!
Wileńska mowa,
w niej pierwsze słowa
na świat przyszedłszy ja usłyszałem...
Śpiewno gawendo
dzieci nam bendo
także zaciongać jak sam Marszałek.
Lubię to! · Komentarz · Udostępnij
Krystyna Pilecka, Grażyna Mulczyk-Skarżyńska, Ewa Jowik i 4 inne osoby lubią to.
Stanislawa Schreuder Pielegnujmy gwary, jest pięknym wstępem do języka, jego źródłem |
|